poniedziałek, 26 października 2009

GOŁOTA VS ADAMEK

:(:(:(
Nic nie poradzę, że lubię Andrzeja. Po jego ostatnich pojedynkach sadziłem, że wygra z Adamkiem. Przegrana z Austinem to był wypadek, ręka poszła. Ale to co zobaczyłem w sobotę to nie Gołota :(

Przez 5 rund nie wiem czy choć raz Adamka trafił.

Autentycznie wyglądało, jakby w ogóle nie ćwiczył do walki. Nie wiem jak to jest możliwe, przecież sparował na treningach. Musieli widzieć, że jest mocno z nim nie tak. Chyba, że to standardowo siadła psychika, choć trudno mi w to uwierzyć.

Stawiam jednak na wiek, i zmęczenie materiału. Andrzej, więcej nie walcz. Zacznij zamiast tego szkolić młodych, w tym możesz być świetny!!

środa, 16 września 2009

Parówki

za WP:
"Parówki - podejrzany skład
Na rynku można znaleźć takie parówki, które mają w składzie zaledwie 30% mięsa. Tu pytanie nasuwa się samo - jakie w takim razie są pozostałe składniki? Zwykle są to znaczne ilości wody, tłuszczu, szpiku i chrząstek, soli i konserwantów. Wszystko jest dokładnie zmielone, tak że masa ta jest jednolita i właściwie wydaje się "chuda"."


eeee, a ja uwielbiam parówki, o te: http://www.parowki.indykpol.pl

Jak by co to za reklamę mi nie płacą. Inne się rozwalają, bywają w nich twarde fragmenty, ale te z indykpola są kapitalne i do smażenia i gotowania ;)

poniedziałek, 14 września 2009

Darmowa usluga jest realnym zyskiem

Niestety, zamiast demokracji i wolności mamy totalitaryzm jakiego świat nie widział.

Najbardziej podstawowe prawa człowieka są przez system rozwalane.
Fiskus stwierdził, że za darmo może pomagać może tylko rodzina, każdy inny przypadek powinien być opodatkowany bo to realny zysk.

Przerażające.
Gdzieś czytałem, że koniec świata będzie blisko gdy będzie wolność jednostki ograniczona tak, jak nigdy wcześniej w historii. Czy to właśnie nie to się dzieje???

Nie mogę koledze pomóc naprawić komputera bo normalnie powinien za to zapłacić. Wtedy ja zapłacę podatek. Jeśli nie zapłaci mi to powinien sam podatek fiskusowi.

Czyli idąc po Pradze północ, albo po starej hucie po bezpiecznym powrocie do domu powinienem zapłacić podatek. a dlaczego?
Bo mogłem zostać pobity i musiał bym opłacać dentystę...

piątek, 4 września 2009

CakePHP

Zacząłem pisać przed wakacjami portal reklamowy dla specyficznej branży.
Do tej pory używałem głównie proceduralnego PHP4. Zrobiło tam się już sporo kodu, i gdy po wakacjach do tego usiadłem to wymiękłem.

Czas zacząć pisać nowocześnie i z sensem. PHP obiektowe, wzorzec MVC i któryś z frameworków.

Wybierałem pomiędzy:
Symfony
CakePHP
CodeIgniter

Symfony wydał mi się na start zbyt skomplikowany, na początku przysiadłem do CI. Wydawał się przyjemny ale chciałem spróbować również ciasteczka (CakePHP).
MIŁOŚĆ :)

Przerobiłem pierwszy tutorial z pseudo blogiem - szokujące jest jak łatwo osiąga się rzeczy proste.
Olbrzymie zaoszczędzenie czasu, spójność kodu, nazw klas. Cake wymaga wielkiego porządku, ale to bardzo pomaga przy większych projektach niż strona z 5 podstronami.

Będe tu zdawał relację z nauki też cudeńka ;)

piątek, 31 lipca 2009

jak K.O. - córka nie ma zęba

hehehe, nie nie wybiłem jej.

Byliśmy u dentysty z małą. Fajny gabinet, przyjemny dla dzieci, bardzo polecam. ELEFANT na Ursynowie. Dzieci na kolanach siedzą w takich miejscach i tak tez było tym razem. Ja na fotel (brrr) a Córka na kolanach.

Wszystko ok, Ona dzielna. Wyrwali jej zęba który spieprzyła "pani doktor" z microdentu (nie polecam).

Wstajemy a potem mnie podnoszą z ziemi i to już w holu. Zrobiłem parę kroków których nie pamiętam i padłem (podobno fachowo na bok chroniąc głowę czego nie pamiętam). Jak po KO normalnie ;)

Chyba połączenie emocji (wyrywali ząbek małej, i znieczulali wielgaśną igłą) plus pogoda. Drugi raz w życiu tak glebłem.

Śmieszne uczucie.

środa, 29 lipca 2009

BMW

Załamka, za godzinę mamy szanse dowiedzieć się, iż rezygnują z F1.

Tyle czasu, tyle pieniędzy wydanych i potem porzuconych bez sensu?
Chociaż może to i dobrze. "Młode wilki" ciągle w beemkach na drzewach ląduję, może mniej Polaków będzie gineło na drogach...

wtorek, 21 lipca 2009

Urlopowa przerwa

Jestem w Szczawnicy, a byłem nad jeziorkiem (http://www.nadjeziorkiem.eu) Relacja, i fotki po powrocie.

sobota, 11 lipca 2009

Windows 7

Własnie zainstalowalem go na laptopie acera na ktorym vista ledwo dzialala, ba ledwo sie uruchamiala ;)

Puki co windows 7 chodzi slicznie ;)

Blueconnect zainstalowal sie bez problemu.

czwartek, 9 lipca 2009

zapinanie pasów

Ja jeszcze o takiej głupiej sprawie.
Debatują, czy nie pozwolić na jeżdżenie bez pasów, bo przecież, sam każdy za siebie odpowiada.

Proszę bardzo, niech jeżdżą w Republice Konga albo w podobnym miejscu.

Polski nie stać na leczenie z ciężkich obrażeń setek kierowców którym teraz dzięki pasom nic się nie dzieje, a bez których nawet drobna stłuczka może przysporzyć zdrowotnych kłopotów.

EOT

siła w sztukach walki (Karate)

Apropo dywagacji na budo.net.pl o sile uderzenia.

Zastanówmy się jakie uderzenie rękoma jest w karate najsilniejsze.
Przeanalizujmy trzy techniki:

Giaku zuki (prawy prosty)
Mawashi Empi Uchi (łokciem po łuku)
Ushiro Uraken Uchi (popularnie back fist)

Skąd się bierze siła uderzenia? A raczej co powoduje, że cios jest skuteczny?
Co to znaczy skuteczny?

Powiedzmy, że technika w maksymalnie krótkim czasie przekazuje maksymalnie dużo Energi w cel.

Jakie uderzenie jest "silne" i skuteczne?
SZYBKIE - to podstawa
MASA która jest przyspieszana musi być odpowiednio duża - też podstawa

A więc im szybciej, im większa masa tym skuteczniej.
Ale to tez skrót olbrzymi bo dochodzimy do odległości.
Wiadomo wszak, iż im dłużej będzie masa nabierała prędkości tym więcej energii kinetycznej uzyska i więcej jej przekaże a więc dystans przy uderzeniu musi być idealny.

Giaku zuki
Sławni mistrzowie, nie tylko karate byli znani z tego, że często przeciwnicy przewracali się po ciosach do przodu (np. Itosu). Jak to się działo? Ano tak, że uderzenie to nie pchnięcie. W idealnej sytuacji chcemy aby cała energia "weszła w cel". Pchnięcie powoduje, że cześć energii ginie.

A teraz trzeba rozłożyć dwa pierwsze czynniki na fragmenty.
Szybkość.
Tu dużą rolę ma siła mięśni szybkich nóg, bioder, brzucha, klatki piersiowej, ramion i innych.

Masa
Masa jest parametrem technicznym według mnie. Dzięki odpowiedniej technice jesteśmy w stanie użyć w czasie uderzenia maksymalnej masy własnego ciała.

Ważne są tu takie rzeczy jak, skręt bioder, praca ciała w kierunku uderzenia, odpowiedni wyprost ramienia, nie po łuku tylko po maksymalnie możliwej Lini prostej. Na samym końcu uderzenia przez ułamek sekundy, w czasie by cała energia przekazana została do celu musi nastąpić usztywnienie ciała, tak aby energia się nie cofnęła. (np uderzmy tak samo mocno wałkiem z np drewna i z gąbki. Gąbka się wygnie i energia w ogóle nie zostanie przekazana.

Do tego dochodzą pewne sztuczki np. dodanie ruchu nadgarstkiem podobnego jak przy uderzaniu młotkiem, obniżanie pozycji aby znaleźć dodatkowa masę w uderzeniu itp.

Mawashi Empi Uchi
Inaczej jest ciutkę jest siła generowana przy uderzeniu Łokciem czyli Empi.
Tu moc bierze się z dużej sztywności tej części ciała oraz większego ruchu obrotowego bioder. Jest to uderzenie z grupy uderzeń miażdżących. masa łokcia i przedramienia są przekazywane w cel, zazwyczaj w głowę. uderzenie łokciem w tułów jest o wiele mniej skuteczne między innymi z uwagi na położenie łokcia i ramienia.

Uderzenie takie jest bardzo popularne w boksie tajskim i w UFC, szczególnie w parterze. W walce w pozycji stojącej trudno je skutecznie i poprawnie technicznie wykonać mimo, że uchodzi za jedno z najmocniejszych uderzeń rękowa.

Ushiro Uraken Uchi
Uderzenie wykonuje się poprzez obrót całego ciała. Ręka uderzająca pokonuje bardzo dużą drogę, w okół tułowia. Zyskuje dzięki temu dużą ilość energii kinetycznej.
Technika stosowana jest przede wszystkim w klasycznym Kickboxingu.
Mimo, dużej energii, powierzchnia uderzająca pozostaje mocno elastyczna i uderzenie traci sporo ze swej pierwotnej siły.

CDN

wtorek, 7 lipca 2009

MJ

Długo nie wiedziałem co napisać.

Co widzę gdy słyszę muzykę Jacksona?
MŁODOŚĆ

Widzę jak graliśmy u kolegi na atari 65 XE, pierwszym komputerze na klatce.
Pamiętam jak oglądaliśmy teledyski na MTV na jednej na klatce antenie satelitarnej.
Pamiętam jak graliśmy w grę planszowa Magia i Miecz. Jak w kapsle graliśmy, i jak robiłem masę innych rzeczy które bezpowrotnie minęły.

Michael był jednym z największych muzycznych artystów XX wieku. Wyprzedzał swoimi utworami swoje czasy. Był wtedy nowoczesny, a i dziś słuchając te utwory słyszymy nowoczesną, zawsze aktualną muzykę.

Był dla mnie numerem dwa wśród muzyków. Numerem jeden był Freddy Mercury.

Obaj teraz są gdzie indziej już, ich muzyka bawi niebiosa. Niech spoczywają w pokoju.

piątek, 3 lipca 2009

Tworzenie stron www

No więc właśnie.
Tworzenie stron www, temat aktualny dla każdego posiadającego firmę lub oferującego jakiekolwiek usługi.

Po spotkaniach z klientami zauważyłem, że tak naprawdę mało który z nich rozumie po co posiada stronę www. W bardzo wielu przypadkach wiedzą, że ma być po czym chcą na niej umieścić nikomu niepotrzebne informacje.

Co to jest więc firmowa strona www?

  • Informacja o firmie

  • Prezentacja oferty

  • łatwy dostęp do danych kontaktowych



To są podstawowe funkcje firmowej strony internetowej.
Nawigacja na takiej stronie powinna być jak najprostsza i jak najbardziej czytelna dla odwiedzającego.

Klient wchodząc na stronę szuka informacji i ta informacja powinna być mu podana w najprostszy możliwie sposób.

Często klienci kombinują, za bardzo kombinują aby być oryginalnymi. A wszystko już było wymyślone i przetestowane. Menu górne i boczne są najpopularniejsze, nie dlatego że tak jest modnie, tylko dlatego, że tak jest dobrze.

Polecam doskonałą książkę Nie każ mi myśleć.

Każde odejście od standardu powoduje, że jakaś część klientów nie dotrze do informacji jakich szuka, a może to odbić się bezpośrednio na naszych przychodach.
Zwykle klient zastanawia się najpierw nad wyglądem, co mu się podoba, co by chciał, a powinien zacząć od myślenia z drugiej strony. Jakie efekty chce uzyskać, jaki jest "target" (nie lubię tego określenia) strony. Kim są jego potencjalni klienci.

Wchodząc na stronę www klient oczekuje:
- Eleganckiej oprawy, nie męczącej wzroku, ale w żadnym razie arcydzieła graficznego,
- Informacji o firmie i ofercie do której łatwo dotrze
- Cennika o ile takowy jest w danej branży możliwy

Czego klient nie oczekuje?
- "Nowości" o ile nie mają one żadnego wpływu na kontakty z danym klientem lub nie są dla niego w żaden sposób interesujące. np. Interesować go może, że firma której zamierza zaufać wykonuje to czy tamto, interesować go mogą informacje dodatkowe, do czego może użyć usług danej firmy, ale już informacje z branży danej firmy niekoniecznie

- "Wypasionej grafiki" z animacjami które przeszkadzają w czytaniu treści (odwracają uwagę)

Zanim zlecicie Państwo stworzenie strony www zastanówcie się faktycznie nad waszymi potrzebami.
Czy to ma być strona statyczna?
, a może wyposażona w system CMS do zarządzania treścią?

Potrzeba określić kilka parametrów.
- Witryna będzie mieć często zmienianą treść?
- Planujemy usługi on-line takie jak np zdalne zamawianie towarów (sklep?), zdalne zapisywanie się na coś (szkolenia?) itp.
- Witryna ma być głównym elementem reklamowym czy tez reklama odbywa się innymi mediami a tu jedynie sucha informacja?

Takie rzeczy jak ilość podstron itp to są rzeczy drugorzędne.

cdn

czwartek, 2 lipca 2009

dwa filmy z Gosoku

Warte obejrzenia.
Shihan Val Milajlowicz



dwa filmy z Gosoku

Warte obejrzenia.
Shihan Val Milajlowicz



wtorek, 30 czerwca 2009

Kilka fotek z WADO



Dzięki uprzejmości Seweryna

poniedziałek, 29 czerwca 2009

stan Ducha

Liber ft Sylwia Grzeszczak "Co z nami będzie"

ref Kiedy znajdziemy sie na zakrecie
co z nami bedzie,
gdy świat rozpędzi sie niebezpiecznie
co z nami bedzie,
nawet jeśli życie dawno zna odpowiedź
może lepiej gdy nam teraz nic nie powie... *2

Nasz każdy pełen przygód rok,
każdy miesiąc drogi masz,
Każdy nowy dzień jak szansa i
każda chwila trwoga nam
Każdy zachód słońca nasz
Każdy podniesiony ton,
Każdy naprawiony błąd
i czy musimy stracić to?!

ref Kiedy znajdziemy sie na zakręcie
co z nami będzie,
gdy świat rozpędzi sie niebezpiecznie
co z nami będzie,
nawet jeśli życie dawno zna odpowiedź
może lepiej gdy nam teraz nic nie powie...

W żywym ogniu niełatwych pytań topimy plany i sami nie wiemy po co chcemy przeczytać cały scenariusz szukamy błędów przewidujemy najgorsze ze nie dojdziemy do happy endu a to dopiero początek tyle przed nami po co się pytasz na stracie co będzie z nami i nawet jeśli to zycie zna juz odpowiedz będzie dużo ciekawiej gdy teraz nic nam nie powie.

Tyle miejsc odkrytych gdzie inni nie dotarli wciąż
Tyle krętych dróg pod prąd i czy musimy stracić to?

ref Kiedy znajdziemy sie na zakręcie
co z nami będzie,
gdy świat rozpędzi sie niebezpiecznie
co z nami będzie,
nawet jeśli życie dawno zna odpowiedź
może lepiej gdy nam teraz nic nie powie... *3

środa, 24 czerwca 2009

Napój bogów

moja lista "the best of beer"

- Żubr
- Łomża
- Tyskie
- Lech
- Warka Strong
- Żywiec
- Wojak

i inne

Opera unit i Google sites

Ostatnio trafiłem na dwie ciekawe usługi.
Opera unit
http://unite.opera.com/
Totalnie genialna sprawa, która zmienia sieć.
Otóż, mamy na swoim domowym, pracowym komputerze jakieś pliki które chcemy udostępnić. Możemy albo bawić się w wrzucanie ich na megauploady, rapidshaery itp. Jeśli mamy zewnętrzny adres IP możemy bawić się w uruchamianie serwera FTP.

ALE, od teraz jest o wiele prostsza metoda. GENIALNA.

Nowa opera posiada możliwość udostępnienia w internecie danych z twojego dysku. Trzeba założyć konto, mieć uruchomiona operę i skonfigurować usługę. Wszystko to jest bardzo proste i po 5 minutach możemy bezpiecznie udostępniać pliki, zdjęcia a nawet strony www.

Druga rzecz to Google sites.
Jeśli potrzebujemy strony www i nie mamy dużych wymagań co do funkcji to również w 5 minut możemy założyć własną stronę z systemem CMS.
http://sites.google.com/site/sites/

poniedziałek, 22 czerwca 2009

WADO II



Miniony weekend to druga wizyta gości z Wado Karate Union w Polsce związana z nauczaniem tego stylu (prywatnie bywają tu częściej ;))

Znów odwiedzili nas sensei Tony Heap 7Dan oraz sensei Kuba Romanowski 4 Dan będący przedstawicielem Wado na Europę wschodnią.

Pierwsze seminarium miało przybliżyć styl osoba go nieznającym (czyli 99% Polskich karateków).
Obecne seminarium było początkiem nauki nowego. Nowego przez duże N.

Trening obejmował podstawy, które z wyglądu nie różnią się od tego co znamy w gosoku, shokotan i innych stylach. Różnic się nie widzi, różnice się czuje. Sposób generowania siły jest inny niż w znanym u nas karate. Opiera się głównie na pracy centrum (tandem, chara) i odpowiednim rozluźnieniu ciała.

Ćwiczyliśmy głównie od podstaw zejścia z linii, z centrum, atak równoczesny z obroną. Przećwiczyliśmy kilka podstawowych Kumite Gata (układy treningowe w parach, jest ich 36) oraz Kata Naichanchi w wersji Wado ryu i kilka technik podstawowego bunkai.

Bardzo ciekawe są układy Kumite Gata. Praca ciała jest w nich bardzo skomplikowana dla karateki przyzwyczajonego do frontalnego ataku i obrony. Tutaj wszystko prawie odbywa się z zejściem z centrum ataku. Małymi ruchami ciała znajdujemy się poza zasięgiem ataku przeciwnika, ale on cały czas pozostaje w naszym zasięgu.

Kumite Gata są układami tradycyjnymi, jednak techniki można z powodzeniem używać w wolnej walce, a w szczególności w samoobronie.

Niedługo zamieszczę kilka zdjęć z seminarium

piątek, 19 czerwca 2009

end

Ciemny las,
nieprzenikniony,
dalej kolejny, nowy, nieznany,
Gołąb odleciał, uciekł

Polski emeryt AD 2030 będzie klepał biedę

Tu tytuł z Gazety wyborczej.

Ja tylko krótką notkę sobie pozwolę.
Mam 32 lata, czyli teoretycznie jeszcze 33 lata pracy przed sobą. Pewnie podwyższą wiek więc zapewne 38.

No i co? Ledwie 20 lat temu zmienił się system gospodarczy a co się będzie działo za lat prawie 40? Mamy kryzys, a prawdopodobnie dopiero jego początki.

Chory światowy system gospodarczy oparty na wydumanych wartościach akcji na giełdzie. To wszystko Padnie, kwestia czasu. Nie wierzę w emeryturę, jedyna możliwość to samemu zarobić i w skarpecie trzymać bo w banki tez lepiej za bardzo chyba nie ufać. Juź kilka wielkich splajtowało w Stanach.

W trzeci filar też nie wierzę, to padnie szybciej niż banki.

wtorek, 16 czerwca 2009

Egzorcyzmy

Bardzo ciekawy wywiad dziś się pojawił w onecie.
http://wiadomosci.onet.pl/1561444,240,1,wypedzam_szatana_w_imie_chrystusa,kioskart.html

Wiele osób nie wierzy w takie rzeczy, niby wierzymy w Boga (tak deklaruje większość Polaków) ale traktujemy go często jako element kultury, to samo z szatanem, Lucyferem. Jest to dla nas metafora, wyznacznik naszej kultury a gdy ksiądz opisuje to co widział wydaje się nam śmieszny.

Wiara w Boga ma sens tylko wtedy gdy traktujemy Go jako fakt a nie jako metaforę.

Pójście drogą Szatana jest łatwe. Dlatego wiele osób tę drogę wybiera, zazwyczaj nieświadomie.

Zabawy w wywoływanie duchów są idealnym przykładem na to czego nie należy robić ale co do wielu rzeczy o których Ksiądz tam mówi muszę z nim polemizować.

Po pierwsze, SZTUKI WALKI. Dobrze by było, żeby Ksiądz szanowny coś o temacie wiedział o którym się wypowiada. W Sztukach walki nie istnieją odwołania do religii.

Sztuki walki kojarzą się często z klasztorem Shaolin, mnichami i stąd zapewne te skojarzenia.
Sztuki walki takie jak karate, taekwondo, zdecydowana większość szkół kung fu i inne są treningiem fizyczno mentalnym. Trening mentalny to wizualizacja pewnych zdarzeń, odpowiedni trening fizyczny mający zmienić nasze wrodzone skłonności itp. Proszę mi uwierzyć, nie ma tu furtek dla demonów.

Po drugie, Medytacja. Czym jest medytacja? Co w niej złego? Otóż medytacja również nie ma nic wspólnego z żadnym obcym Bogiem, bo innych Bogów jak wiemy nie ma ;) To tak żartobliwie napisałem, ale medytacja nie jest niczym innym niż trenowaniem naszego umysłu aby był nam posłuszny. Medytacja jest metoda psychologiczna, aczkolwiek nie występuje w głównych nurtach europejskiej psychologii. Są tam jednak techniki zadziwiająco podobne.

Co do medytacji na treningach sztuk walki, to nie znam sekcji gdzie prawdziwa medytacja aby występowała. Tak zwane mokuso w karate przed i po treningu to tylko chwila na skupienie. Zamykając oczy staramy się myśleć tylko o treningu, zapomnieć o troskach dnia codziennego, skupić się, a po treningu odprężyć, przeanalizować trening i tyle. Nic magicznego.

Co do astrologii. Astrologia jest swego rodzaju nauką, aczkolwiek nieoficjalną. Teoretycznie chodzi o to, ze ciała niebieskie (i nie tylko zresztą) wpływają na otoczenie. Wiemy o ich grawitacji i magnetyzmie a że specem od astrologi nie jestem to nie wiem czy jeszcze jakieś oddziaływania astrologia uwzględnia. Jestem w stanie uwierzyć, że ludzie, budując się komórka po komórce mogą być pod wpływem różnych subtelnych form oddziaływania, i że te oddziaływania wpływają na nich, determinują pewne ich cechy. Jednak pewne podobieństwo osób z tych samych znaków zodiaku wydaje się być faktem, przynajmniej subiektywnym. Obserwując ludzi pewnych znaków widać zadziwiające podobieństwo w pewnych zachowaniach.

Natomiast horoskopy w gazetach i wynikające z nich niebezpieczeństwo zależy od osoby czytającej i faktycznie może być niebezpieczne. Ale to niebezpieczeństwo nie wynika z samego horoskopu tylko z powodu dla którego ktoś go czyta i jego nastawienia.

Ludzie z problemami życiowymi są świetnym celem dla szatana. On potrafi obiecać poprawę życia, lepsze życie i z początku może je dawać po to aby w końcu człowieka zniszczyć. Dlatego takie osoby są szczególnie narażone. Konsumpcyjny model życia jest dla Szatana idealną fermą potencjalnych dusz. Każdy chce mieć więcej, lepiej. Mało komu wystarcza po prostu godne życie z rodziną.

Stąd powodzenie różnych form drogi na skróty (w mniemaniu zainteresowanych). Same z siebie rzeczy takie jak Joga, medytacja, Chi kung itp nie są złe, mogą być bardzo pomocne gdyż operują na tematyce którą nauka oficjalna jeszcze się nie zajmuje albo zajmuje w małej ilości. Natomiast uprawiane źle, nauczane przez opętanych instruktorów (tak , opętanych) może się skończyć dokładnie jak Ksiądz powiedział.

cdn

wtorek, 9 czerwca 2009

pierwszy medal

W miniona niedzielę odbyły się 15 mistrzostwa Polski w Gosoku Ryu.

Liczba okrągła a i turniej inny niż zawsze.
Ponieważ Gosoku nie jest sportowym stylem my ćwiczący i shihan Tomasz Piotrkowicz chcemy jednak zdrowy sport rozwinąć. Pierwszy raz użyliśmy kasków z ochroną twarzoczaszki. Powodują, one iż nawet mocne uderzenia i kopnięcia nie wywołują kontuzji u trafionego.

Pozwala to bezpiecznie startować zdecydowanie większej grupie ćwiczących.

Z uwagi na zmiany pierwszy raz rozegraliśmy ten turniej we własnym gronie.

To był mój trzeci start w życiu. Pierwszy raz był w 98 roku. Przegrałem pierwsza walką i to był koniec.
Następnie dwa lata temu wygrałem z kolegą z Góry Kalwarii z klubu Adama Gazdy a następnie przegrałem z zawodnikiem shotokanu.

W tę niedzielę po przegranej walce z Michałem Piotrkowiczem udało mi się wygrać dwie kolejne walki i zdobyć brązowy medal ;) Pierwszy w życiu ;)

piątek, 5 czerwca 2009

F1 - dyfozor

Oczywiście w mediach szum, nowy dyfuzor, czy będą punkty itp.

nie znudziło im się?

Jeśli cały projekt jest zły to czy pomoże zmiana dyfuzora? Czy zmiana pomoże na awarie silników Kubicy?

Czy zmiana pomoże mu w nienajeżdżaniu innych kierowców? ;) (lekki żart)

Zobaczymy. Nie wiadomo, co jest powodem do bani osiągów. Chwalili się super komputerem itd, tylko, że sam superkomputer bez oprogramowania nic nie da i to tez pewnie tegoż oprogramowania wina, że aerodynamika BMW przypomina aerodynamikę cegły w tym sezonie...

wtorek, 2 czerwca 2009

wodzirej

Mam ponoć głos radiowy (telewizyjny też). Chętnie poprowadzę imprezy, programy itp. Poważnie.

Najważniejszym punktem mojego portfolio z tego zakresu jest występ publiczny w sylwestra, roku 2002 lub 2003. Nie pamiętam dokładnie.

A więc, Ja, moja obecna Małżonka szanowna, mój brader and jego była. Taka lajtowa impreza sylwestrowa w 4 (ostatnim) piętrze bloku z wielkiej płyty na warszawskim Ursynowie.

No więc po godz 0 czyli po w czasie, strzelania, i picia szampana stwierdziłem u mojego brata gitarę elektryczna wraz z piecem. To, że grać nie umiem nie było przeszkodą (odwaga).

No więc wylazłem na balkon z tym sprzętem, podłączono mi jeszcze mikrofon i się zaczęło.

Tłumy pod domem stojące na górce z której puszczano zazwyczaj frajerwerki poczęły patrzeć na mnie. Ja na nich i poszło. Gadałem z 10 minutes, śpiewalimy, wszyscy mieli ubaw a uciekli dopiero jak począłem na owej gitarze pogrywać, ale jak mówiłem, nie umiem.

Tak więc zgłaszam moją kandydaturę po raz kolejny

czwartek, 28 maja 2009

czarny pas

Czemu jeszcze nie mam:

  • Bo kolor paska się dla mnie nigdy nie liczył, ważne żeby w zaawansowanej grupę ćwiczyć

  • Bo czarny pas to odpowiedzialność !! To nie tylko kolor i stopień, Czarny Pas TO SYMBOL. Nie mogąc ćwiczyć regularnie nie mogę zachować dobrej formy non stop więc noszenie czarnego pasa było by nieuczciwe wobec karate

  • Bo tak wyszło



Dlaczego planuję się przygotować i zdać na Shodan?

  • Bo według wielu osób prowadzący zajęcia powinien mieć czarny pas, wygląda poważniej itd. Po prostu marketing

  • Bo wypada po 16 latach trenowania go mieć ;)

  • Dla satysfakcji

  • Bo mam nadzieję, że czarny pas mnie zmotywuje do jeszcze większej pracy nad sobą

  • Bo przygotowania do niego sprawią, że nauczę się wreszcie pewnych KATA. Że rozwinę się w tym kierunku.

Dziś jakiś nalot ciekawych artykułów

Super artykuł o mono/poligamii.

Jeśli to ktoś czyta to w komentarzach napiszcie co sądzicie ;)

http://portalwiedzy.onet.pl/4868,25297,1559063,1,czasopisma.html

Informatycy są świetnymi kochankami

Jak informuje serwis Technonews.pl 2 tys Brytyjczyków wypełniło ankiety które mówią to jednoznacznie.

"Mieszkańców Wielkiej Brytanii wypytano o ich łóżkowe upodobania, przyzwyczajenia i obyczaje. Okazało się, że respondenci przedstawiający się jako "pracownicy IT" są najmniej samolubni w łóżku (tzn. podczas miłosnych igraszek uwzględniają oczekiwania i potrzeby partnerki/partnera). Informatycy zdecydowanie górowali w tym zestawieniu nad innymi grupami zawodowymi - m.in. zwykłymi pracownikami biurowymi, właścicielami firm, bezrobotnymi oraz... pracownikami siłowni i klubów fitness.

Co więcej - z raportu wynika również, że informatycy są najbardziej skłonni do korzystania w sypialni z najróżniejszych sex-zabawek. To w sumie żadne zaskoczenie - od lat wiadomo, że ludzie związani z IT uwielbiają gadżety.

Ale nie wszystkie informacje zawarte w raporcie dobrze świadczą o pracownikach IT - dowiadujemy się z niego też, że "komputerowcy" (a także robotnicy i właściciele firm) uprawiają sex dość rzadko. Tylko 38% z nich zadeklarowało, że robią to co najmniej 3 razy w tygodniu - tu o wiele lepiej wypadli pracownicy biurowi (53% uprawia sex m.in. 3 razy w tygodniu) oraz pracownicy siłowni i klubów fitness (47%)."

http://www.technonews.pl/Technonews/1,94439,6655302,Informatycy_sa_swietnymi_kochankami.html

środa, 27 maja 2009

O mnie?

Zrobiłęm sobie Enneagram i mi wyszło tak: 9w1 cytuję ze strony:

Dziewiątka w skrócie

Dziewiątka lubi pomagać innym, jest z natury dobra oraz wrażliwa. Poszukuje jedności z innymi ludźmi i ze światem wokół.

Jak postępować ze mną
jeśli chcesz abym coś zrobiła, musisz o to zapytać w odpowiedni sposób. Nie lubię zbytnich oczekiwań lub nacisków
lubię słuchać i pomagać, ale nie staraj się tego zbytnio wykorzystywać
gdy mówię, poczekaj aż skończę, nawet jeżeli czasami się zatrzymuję by pomyśleć
daj mi czas do namysłu zanim podejmę decyzję. Delikatne ponaglanie jest w porządku o ile mnie nie pouczasz
mów mi gdy Ci się podobam. Jestem otwarta na wszelkie pochlebstwa
przytul mnie. Pokaż mi fizyczne zaangażowanie. To mnie ośmiela i łatwiej okazuję uczucia wobec Ciebie
lubię dobrą rozmowę ale nie konfrontację
śmiej się ze mną i dziel ze mną radość z życia
Co lubię w byciu dziewiątką
bycie troskliwym wobec innych
umiejętność relaksowania się gdy chcę się dobrze bawić
wiem, że większość osób bawi moje towarzystwo. Jestem sympatyczną osobą
umiem dostrzegać wiele stron tego samego problemu, łatwo znajduję polubowne rozwiązania
umiem iść z prądem i czuję się jakbym była jednością ze wszystkimi
nie osądzam innych i umiem akceptować zachowania innych
Co jest trudne w byciu dziewiątką
jestem często zbyt pochopnie osądzana i nierozumiana za bycie zbyt łagodną i za nie śpieszenie się z podejmowaniem decyzji
jestem wobec siebie krytyczna za brak inicjatywy i brak dyscypliny
jestem zbyt czuła na krytykę; biorę do siebie każde krzywe spojrzenie czy uniesienie brwi
zbytnio przejmuję się tym co inni o mnie myślą
nie wiem do końca czego oczekuję od siebie i od innych
nikt mnie nie słucha i nikt nie traktuje mnie poważnie


Opis dziewiątki

Dziewiątki to osoby, które są wrażliwe na swoje otoczenie i pozytywnie zaznaczają w nim swoja obecność. Mogą być kochające, skromne i ufne, lub też mogą być uparte, leniwe i niewrażliwe.
W przeciwieństwie do ósemek, które bezpośrednio wyrażają swoją złość, dziewiątki tłumią swój gniew. Ich główną linią obrony jest nie rzucanie się w oczy i wymieszanie z otoczeniem oraz złagodzenie sytuacji. Ta taktyka wymaga od dziewiątek tłumienia w sobie ich temperamentu i ukrywania każdego aspektu problemu, który może wydać się przykry. Większość dzięwiątek odczuwa konsekwencje takiego zachowania; ludzie górują nad nimi, lecz nawet wtedy złość znajduje swoje ujście w sposób pośredni. Ponieważ większość dziewiątek zajmuje się ubarwianiem swojego otoczenia, jest wiele pomieszanych zachowań wśród nich. Dziewiątki mogą być odnalezione w wielu pracach pozornie różnych od siebie. To co jest jednak wspólne dla wszystkich, to wyraźna tendencja do zapominania o własnych potrzebach. Gdy chcesz zidentyfikować dziewiątkę, to musisz szukać braku czegoś, zamiast dostrzegać to co dana dziewiątka sobą reprezentuje. Dziewiątki są często określane jako pospolici (wszechobecni) ludzie enneagramu.

Gdy dziewiątka jest zdrowa, posiada głęboką osobistą skromność i elegancką prostotę myśli. Zdrowe dziewiątki są zrównoważone emocjonalnie, nie zakładające niczego z góry, nie osądzające innych i nieskrępowane tym kim są. Często mają radosny wygląd siódemek, choć żyją bardziej teraźniejszością niż przyszłością. Wiele dziewiątek posiada wewnętrzny spokój i nie egocentryczną energię, którą zużywają na wszystko co jest dla nich bardzo ważne. Ta energia generalnie pochodzi z miłości niezależnie od tego czy dziewiątka sobie zdaje z tego sprawę, czy nie. Większość zdrowych osób z tym typem chce dawać innym bez ograniczeń i kierować swoim życiem w sposób który przyniesie korzyść wszystkim na których dziewiątkom zależy. Dziewiątki to urodzeni dyplomaci i rozjemcy. Mogą posiadać wysokie umiejętności w rozwiązywaniu problemów. Ponieważ poszukują pokoju, jedności i harmonii, często im łatwo przychodzi znaleźć wspólne punkty porozumienia pomiędzy walczącymi stronami. Dziewiątka może cierpliwie budować zgodę bazującą na małych pozytywnych krokach. Wiele dziewiątek jest bardzo elastycznych i potrafią przedstawić dosadnie nieprzyjemną prawdę w sposób, który nie powoduje, że ktoś się może poczuć urażony.

Gdy dziewiątka jest mniej zdrowa, skromność przekształca się w ukrywanie się. Zaczynają ślepo łączyć się z pragnieniami innych i zaczynają grać role nadawane im przez otoczenie. W rezultacie zaczynają odsuwać na dalszy plan własne potrzeby, priorytety i ambicje, ukrywając własną opinię i własne przyjemności, tylko po to aby utrzymać wizerunek spokojnej, nie sprawiającej nikomu problemów osoby. Im bardziej dziewiątka zapomina o swoim własnym życiu, tym bardziej staje się bierna, nie skoncentrowana i nie zdecydowana w swych działaniach. Mniej zdrowe dziewiątki zdają się widzieć wszystkie strony danej sytuacji i po równo się identyfikują z każdą z tych stron. Często skupiają się bezsensownych i nieistotnych detalach i tracą wizerunek całości, zapominając o głównych celach zadania. Mogą być zbyt odpowiedzialne, ale nie potrafiące podołać zadaniu, obsesyjnie komplikując sobie proste zadania nawet jeżeli w rezultacie niczego nie osiągną. Krążenie w kółko, zwalnia je z obowiązku podejmowania decyzji i osobistych wyborów, narzucając sobie odpowiedzialność za nie ukazywanie wizerunku, które mogłoby być źle odebrane przez innych. Niezdrowe dziewiątki mają problem z powiedzeniem "Nie", choć starają się to powiedzieć w inny sposób, zazwyczaj poprzez cichą nieustępliwość i pasywną agresję. Dziewiątki zazwyczaj winią innych pośrednio lub bezpośrednio za brak życia takiego, jakiego by pragneły. Głęboko w nich siedzi zły i przygnębiający nihilizm (przyp: sceptycyzm absolutny; świat lub ludzka egzystencja są pozbawione jakiegokolwiek znaczenia, celu lub zasadniczej wartości). Oddały swoje życie i nie widzą żadnego powodu aby pobudzać się do walki i są przekonane, że życie to pusta i bezowocna gra.

Bardzo niezdrowe dziewiątki, mogą się pogrążyć w głęboką depresję, niedbalstwo i pewnego rodzaju zapomnienia, wewnętrznej śmierci. Mogą być apatyczne, nieczułe i odrętwiałe. Mogą w nieskończoność rozmawiać o tym jakie mogły by być i co mogły by robić, ale nigdy nie przejmują się tym na tyle aby te pomysły wcielić w życie. Mogą starać się unikać konfilktów, ale najczęściej je prowokują poprzez złośliwy i przykry charakter. Bardzo niezdrowe dziewiątki mogą uczynić wiele zła innym, przez zaniedbanie i łamanie przyrzeczeń, zobowiązań oraz poprzez pasywną agresję, nieustępliwie wierząc, że ich akcje są bezkarne i nie przynoszą żadnych konsekwencji. Różne rodzaje uzależnień, narkotyki, alkohol, często są problemem w tym stadium.

Dziewiątka ze skrzydłem jeden: 9w1 - "Marzyciel"

Dziewiątka z tym skrzydłem, ma zachowanie wzorowego dziecka. Instyktownie zachowuje się cnotliwie, uporządkowanie, sprawiając jak najmniejsze kłopoty otoczeniu. Gdy jest szczęśliwa, posiada dużą moralność i jest dobrym liderem z dobrym sercem i uzdolnieniami do pokojowych rozwiązań. Często posiada poczucie misji do spełnienia, prywatnej lub publicznej, misji w której pracuje ciężko mając na celu dobrobyt wszystkich, którzy są w to zaangażowani. Wyraża miłość zgodnie z wszelkimi zasadami poprawności, chce się angażować, czynić jak najmniej przykrości. Dziewiątka z tym skrzydłem może być bardzo lubiana, skromna, czarująca, delikatna. Czasami posiada wielką grację i opanowanie z odruchami spontaniczności i dużej czułości. Elegancka prostota uczuć.
W stresie, ma tendencję do bycia niestaranną. Może stać się pasywna, bierna i działać z wątpliwą moralnością. Ma poczucie spełniania obowiązków, których wykonywać nie powinna. Zachowuje się jak grzeczne dziecko, znika w tłumie, odsuwa w cień gdy poczuje, że jej uczucia są przez kogoś rozpoznane i rozszyfrowane. Pasywna tolerancja i akceptacja w absurdalnych i szkodliwych sytuacjach. Często znajduje się w jednostronnych związkach gdzie zbyt dużo ofiarowuje, dostając mało w zamian. Bagatelizuje problemy i powtarza sobie, że wszystko będzie dobrze. Popada w łagodne odrętwienie. Ma brak tolerancji dla własnych emocji. Powoli tłumi swoją odczucia.

Słynne dziewiątki ze skrzydłem jeden: Dalai Lama, Mahatma Gandhi, Audrey Hepburn, Martin Sheen, Jim Henson, Walt Disney.

wtorek, 12 maja 2009

32

Tyle jersów dziś kończę.

3+2=5
a dzień moich urodzin czyli 12.05.1977 - 1+2+0+5+1+9+7+7 = 32 = 3+2 = 5
Jestem numerologiczną piątką z tego wynika, a więc można powiedzieć, że to będzie mój rok ;):)

Oto opis piątki:

(ze strony http://www.magiakart.pl)
Numerologiczna 5

Piątki posiadają wielki ładunek energetyczny! Są niezwykle żywiołowe, ekspansywne, pełne ruchu, komunikatywne, wyluzowane i wesołe. Łatwo nawiązują kontakty z otoczeniem, posiadają umiejętność rozmawiania na prawie każdy temat. Są dobrymi mówcami, ale potrafią być również wspaniałymi słuchaczami. Wrodzony dynamizm, wdzięk, magnetyzm pomaga im w zjednywaniu ludzi, sprawia, że mają one szerokie grono przyjaciół i znajomych. Piątki mają dosyć zmienną naturę, czasami są wręcz nieprzewidywalne i działają zaskakująco. Dosyć często zmieniają swoje zainteresowania, są rozrywkowe i bardzo towarzyskie. Podobnie jak u numerologicznych trójek, posiadają one wspaniałe zdolności adaptacyjne do nowych miejsc i sytuacji. Piątki mają naturę odkrywców, uwielbiają zawierać nowe znajomości, badać nieznane miejsca, smakować nieznane dotąd potrawy. Bardzo ciekawi ich także człowiek, potrafią one zadawać mnóstwo pytań, w celu poznania drugiej osoby, ale za to mniej mówią o sobie...
Numerologiczne piątki raczej nie potrafią usiedzieć w jednym miejscu, długo zajmuje im znalezienie odpowiedniego miejsca w życiu, uwielbiają podróżować i prowadzą bujne życie towarzyskie. Przesiadywanie w domu, raczej je nudzi, wolą one spędzać czas w miejscach, w których coś się dzieje, są ludzie, muzyka, ruch.
Odznaczają się dużym urokiem osobistym. Prowadzą dosyć burzliwe, niespokojne życie. Ich słabą stroną jest niecierpliwość, konfliktowość, impulsywność i wybuchowość.
Są dosyć nerwowe. Piątki mają dosyć dużą potrzebę niezależności. Może cechować je również niestabilność emocjonalna. Uwielbiają one wszelkie przygody, które dodają ich życiu smak. Raczej źle znoszą rutynę. Piątki mają żywy, lotny umysł, dar przekonywania, ekspresji, łatwość dostosowania się, odznaczają się elokwencją.
Ich słabymi punktami są problemy ze stabilnością, skłonność do przesady, nerwowość, napięcie, brak wiary we własne siły. Na pierwszy rzut oka piątki uchodzą za osoby mocno stąpające po ziemi, pewne siebie, wręcz przebojowe, ale tak naprawdę piątki cechuje dosyć duża niepewność siebie.
W partnerstwie nie znoszą nudy, lubią niespodzianki i przygody, mogą mieć problemy z wyrażaniem uczuć.

niedziela, 10 maja 2009

UPC

No więc mam UPC i od wczoraj od godziny około 12-13 nie dział mi internet oraz telefon. Telefon to pal go licho, i tak prawie nie używany, ale internet to porażka.

Ja rozumem, że awarie się zdarzają. No problemo, ale, żeby się dodzwonić dopiero dziś dało się, i to jeszcze trzeba czekać 10 minut na konsultanta to porażka, a net jak nie działał tak nie działa.

Dobrze, że w okolicy jest jakiś HotSpot u kogoś otwarty bo i tego posta bym nie napisał :(

piątek, 8 maja 2009

Uwaga Spoiler - Star Trek

TAK !!!!!!
To jest to na co świat Treka zasługiwał.
Naprawdę, tego się nie spodziewałem. Film przerósł moje oczekiwania. Akcja i efekty nie są główną treścią filmu ale są świetnym dodatkiem. Spock, jest Spockiem, tylko że lepszym, Kirk jest Kirkiem,tylko że lepszym i tak z cała resztą załogi.

Nie ma naruszeń Kanonu!! Przynajmniej tego bardziej znanego. Szczegóły mnie nie interesują. Sam początek filmu umieszcza nas bowiem w Alternatywnej wersji historii. To jest ten sam świat, ale już inny. Po tym jak Zostaje zniszczony USS kelvin wszystko tak naprawdę się zmienia.

Ludzkość wie, że jest groźny wróg, taki który jednym statkiem niszczy najlepsze okręty tamtych czasów. Kirk jest innym człowiekiem gdyż jego Ojciec umiera w czasie jego narodzin.

Spock jest inny bo jego Planeta, Volcan zostaje zniszczona a jego matka zabita. To powoduje krytykowany w trailerze wybuch złości. To tez powoduje, że zbliża się do ludzi.

Wszystko tu jest przemyślane i wartościowe.

Nie znam TOSu, ale romansująca ze Spockiem Uhura jest bardzo dobrym motywem.

Odnośnie kanonu:
1. Kirk prowadzący Corvettę.
Miał inne dzieciństwo niż Kirk w normalnej rzeczywistości. Mógł się nauczyć nie tylko prowadzić pojazdy mechaniczne, ale i latawce puszczać

2. Bójka w Barze
JW, ale to nie Kirk zaczął ;)

3.sex
Kirk z zieloną laską pokazany przez 2 sek. Potem weszła i sie przebrala Uhura, o matko straszne. Kobieta się przebiera...

4. Ciut inny wygląd Entka
Kelvin zostaje rozwalony, a na pokładzie mógł być np jego designer niedoszły i już inaczej wygląda.
Ba, kelvin zostaje rozwalony a więc reszta statków Federacji jest później lepiej dozbrojona i od razu ciut inaczej wygląda. łaj not?

czwartek, 7 maja 2009

STAR TREK

No więc wreszcie :)
Jutro, 9:20 multikino warszawa Ursynów.

Nadzieje? Ogromne.
Nadzieje na to przede wszystkim, że będzie więcej. Że się zwykli ludzie przekonają i dzięki temu zaciekawią ich poprzednie filmy i seriale.

Nie jestem typowym trekkerem. StarTrek ma więcej idiotyzmów niż wiele innych produkcji SF, ale ma to coś. To coś co powoduje, że gdy go oglądam to odlatuję, tam gdzieś gdzie jeszcze nikt nie był.....

Trek to przede wszystkim Romantyczna wyprawa w nieznane. Piękna wizja zjednoczonej ludzkości (aczkolwiek po wielkiej wojnie).

Jutro mam nadzieję, że zobaczę Treka na miarę XXI wieku. Mam jednak nadzieję, że atmosfera pozostanie ta która była wcześniej.

Chciałbym aby nowy film był połączeniem The Motion Picture (jeden z najlepszych filmów SF w ogóle), Undiscovered Country, First Contact, Nemesis (najgorsze z wymienionych).

Współczesne kino, często atakuje spłyceniem akcji i przygody, brakiem rozmachu. Ciekawej historii. To między innymi zabiło Kroniki Riddica, film o wielkim potencjale, ale tragicnei wyreżyserowany. Mam nadzieję, że nie spotka to Treka.

Jutro się przekonamy :):)

czwartek, 30 kwietnia 2009

ODCHUDZANIE - cz. 1

Rozmowa z kilkoma koleżankami i kolegami i doradzanie im w kwestii zrzucania wagi skierowały mnie ku pomysłowi zrobienia tu kursu sensownego i zdrowego odchudzania bez wielkich wyrzeczeń.

Najpierw opiszemy przyczyny a potem opisze moje metody. na sam koniec mój jadłospis z ostatnich około 7 dni (nie wszystko pamiętam).

Przyczyny


Czym jest tłuszcz każdy widzi. Ludzie mają różne wymówki, taki mam organizm, moja mama i babcia też tak miały, taki jest mój metabolizm itp.

Prawda jest taka, że tłuszcz się bierze z jedzenia a nie z powietrza.
Żeby brzucho tudzież inne części ciała się powiększyły najpierw trzeba zjeść. Ot cały sekret, przed którego zaakceptowaniem bronią się ludy całego świata.

Jeśli ktoś tyje, to znaczy, że je za dużo. Ot co. Jego organizm nie potrzebuje tyle jedzenia ile on wchłania.

Jeśli żyjesz to znaczy, że wchłaniasz związku do życia potrzebne, a to co jest niepotrzebne się odkłada na później, ale to później nigdy nie następuje.

Druga kwestia to sprawa co się je. Nie należy tu przesadzać, ale jakość pożywienia jest również ważna. Jeśli będziecie jechać na samych fast foodach to jakaś połowa z tego pożywienia się wchłonie, a reszta się odłoży.

Najważniejsze to jeść z głową. Nie potrzebne są żadne tabele kalorii itp. Żadne super diety na których kasiorę trzepią wydawcy. Potrzebne są systematyczne zmiany robione małymi kroczkami.

Nie nastawiaj się, że na te wakacje schudniesz 20 kilo.
Raz, że to w większości przypadków mało realne.
Dwa, że niezdrowe.
I trzy że skończy się jeszcze większym roztyciem.

Nastaw się lepiej, że te 20 kilo zrzucisz na następne wakacje, raz, że to jest bardzo realne, dwa, że pozwoli ci przestroić swój organizm, i jest spora szansa, że do nadwagi dużej już nie wrócisz.

cdn.

wtorek, 28 kwietnia 2009

Globalne ocieplenie

Było już wiele razy, po nim następowało ochłodzenie, lodowce, zmarźlina itp.
Teraz mamy właśnie okres ocieplania. Globalnie około 1'C na rok, ale lokalnie bywa to większe.

Lody Arktyki się kurczą, i to coraz szybciej. Lodu nie będzie już prawdopodobnie między 2013 a 2030 rokiem, w zależności od szacunków, jednak data bliższa jest bardziej prawdopodobna.

Co nas czeka?
1. Podniesienie poziomu oceanów jest już faktem, mimo że taki Pan np. Korwin Mikke (pozdrawiam) i inni mówią, że woda po stopnieniu lodu się nie podniesie bo i tak jest wypierana przez jego masę to jednak spora cześć lodu jest na stałym gruncie, a nie pływa bezpośrednio w wodzie. Spowoduje to zatopienie sporych terenów. Na Alasce są miejsca gdzie w ciągu roku woda przesuwa się 7 metrów wgłąb lądu!!!!

2. Globalne ocieplenie może się zakończyć niestety ochłodzeniem na północnej półkuli. Ocieplenie oceanów spowodować może wstrzymanie prądów przenoszących ciepłe powietrze z południa na północ.

Generalnie ludzkość przeżywała już takie atrakcje, i nic nie wskazuje, żeby miała nie przetrwać, jednak może być to kres świata jaki znamy. Gospodarka może się rozlecieć i trzeba będzie pewne rzeczy zaczynać od nowa.

poniedziałek, 20 kwietnia 2009

Kultury kierowco!

Projekt plakatu na konkurs

Robert "dewastator" Kubica ;)

No chyba chłop będzie musiał zasłużyć na nowe pseudo w tym sezonie ;)
Ja rozumiem, że zapłon silnik anie był jego winą, ja rozumiem, że blisko spotkanie z Vettelem nie było jego winą, i ja rozumiem, że wjazd na Trullego tez nie ;)

AAAAleż on ma pecha :):)

Co prawda szkoda, że bez punktów, ale co za emocje ;) Mnie się osobiście sezon bardzo podoba

środa, 8 kwietnia 2009

Powrót do formy - program dla leniuchów i brakoczasoników

Odkąd przestałem prowadzić treningi, czyli od czerwca zeszłego roku. Od tego czasu plan dnia jest taki: praca (komp) - dom zabawa z Kiarą (córka) - praca (komp) - spanie

No i jak łatwo zauważyć siedzę około 12-13h dziennie. TRAGEDIA

Nogi siadają, totalnie mi osłabły. Mam jakieś problemy z krążeniem. Od jakiegoś czasu staram się wpadać na treningi kubojitsu bądź karate, ale tka bogiem a prawdą to wychodzi mi raz na 2 tyg ::(:(:(:(

No ale, wreszcie ciepło, zaczynam biegać. Dziś inauguracja. Do tego kata w lesie. Co proponujecie na powrót do formy i zrzucenie nabytych kilogramów?

Ważyłem rok temu około 92-93kg, a teraz około 102kg (no dobra, zrzucam już od miesiąca i w tej chwili to 98).

Mój cel to 90 kilo.
Następny cel to mocne zwiększenie wytrzymałości mięśni, z tym zawsze miałem wielki problem, aż wstyd.

Od 15 lat w sumie bawię się w sporty walki, mam 1 kyu w karate, w walce sobie radzę całkiem nieźle ale ile robię pompek, lub ile razy się podciągam to nie powiem ze wstydu !!

Ma ktoś może jakiś program nienudny na pompki??

blog formułowy

No taki się zrobił, ale jest sezon i nie ma się co dziwić. Generalnie to się piekielnie cieszę, ze już wiosna. Polecam kiełbasę z grilla w Powsinie przy piwku. Normalnie jak na wakacjach człowiek się poczuć przez sekundę może.

Co do najbliższych blogowych planów, które nie wiadomo czy zostaną zrealizowane;) :
1. Kurs, podstawy tworzenia stron internetowych (css, php, mysql, html)
2. Kurs, karate, taki kurs planuję od dawna i wreszcie chcę zrealizować.

piątek, 3 kwietnia 2009

Jeszcze raz o treningach a wynikach

Bo już mnie oczy bolą jak czytam głupie odpowiedzi w portalach.

  • Trening nie ma nic wspólnego z robieniem dobrych czasów

  • Trening jest po to aby zebrać dane przed wyścigiem i kwalifikacjami

  • Trening jest po to, aby wypróbować ustawienia

  • Trening jest po to, aby poznać tor (przypomnieć go sobie)



Wyniki nie odzwierciedlają, w prawie żaden sposób możliwości wyścigowych. Pięknie to było widać w Australii i jestem pewien, iż tak będzie i tym razem.

Widać pewne możliwości rozstrzygnięć, ale nie można się tym kierować w nawet 80%.

Co do KERS, Raikonenowi się dziś zapalił. Widać jak ten sprzęt jest jeszcze niedopracowany.

F1 na żywo w pracy

Proszę uprzejmie

http://www.justin.tv/imprtv/popout

czwartek, 2 kwietnia 2009

Amy Winehouse jest teraz sexy????

No tak na plotku napisali, a ja się pytam z której strony????

środa, 1 kwietnia 2009

Katabolon :):))



Lizbona - Portugalia

PRYMA APRYLISSSSSSSSS

Kto dał sie złapać tego pozdrawiam :):):)

No i stało się.
Emigracja.
Myślałem, że mnie to nie czeka, ale kolega mi załatwił pracę w Agencji reklamowej.
Strony www, obsługa IT. On tam trzy albo cztery lata mieszka i szukają ludzi więc mi się mam farta.
Widzieli moje projekty i jest ok :)

Do tego, poszukał mi Antek miejsca na klub karate abym mógł go otworzyć po przybyciu.
Jak będzie okej to za jakieś pół roku zgarnę do siebie dziewczyny.
Puki co mieszkać będę w mieszkanku służbowym firmy, 30m przy ulicy Sofia Carvalho, około kilometra od portu.

Mam w planie intensywnie tu bloga emigracyjnego prowadzić.

UFO

OK. Interesuję się trochę tym tematem.
W tak zwanej młodej młodości czytałem wszelkie na ten temat książki, były to i kompletne bzdury i ciekawe z naukowym polotem opracowania.

Osobiście miałem dwukrotnie kontakt z dla mnie i dla pewnego otoczenia niezidentyfikowanym obiektem. Podkreślam, niezidentyfikowanym a nie statkiem kosmitów.

1 raz.
Rok chyba 95 albo 96. W każdym razie coś obok tego. Obóz, ognisko, góry, namiot indiański. Klimat git.
No i tak siedzimy sobie, oglądamy niebo (kocham wprost patrzeć w gwiazdy) i nagle kolega się mnie pyta co to, chyba sputnik. Patrzę i faktycznie, zresztą za chwile im pokazuje kolejnego i kolejnego. O dziwo pierwszy raz widzieli więc oczy szerokie.

No i widzę kolejnego i im pokazuję, a tu...
Ten łobuz zamiast lecieć jak przystało na sztucznego satelitę "po prostej" zaczyna sobie swawolić po niebie. To w lewo, to w prawo, leci szybko, skręty nagłe, jakby go prawo zachowania pędu nie dotyczyło, czasem tu zniknie tam się pojawi, aż zniknął w ogóle.

Towarzystwo zachwycone, mówią, że nie wiedzieli, że one tam mogą, i patrzą na mnie, a ja z otwarta paszczą mówię, że nie mogą.

Co to było? Nie wiem, może piorun kulisty, może statek obcych (ale musieli by mieć pilota wariata), albo jeszcze co innego.

2 raz.
Wakacje, Kołobrzeg. 2006 rok.
Mój brat wujeczny (lat 6) i ja stoimy przed wejściem na plażę. ja w morze patrzę, on się rozgląda, spojrzał w niebo i oczy wielkie i normalnie mu szczęka opadła. I mówi, Kordian, widziałeś? Ja się rozglądam i pytam.
- Co się stało? Samolot?
- Nie, słoneczko przeleciało
- ale słońce jest tam - pokazuję mu
- ale to było drugie
Ja już mocno zdziwiony, mina jego była śmiertelnie poważna. Ewidentnie widział coś co go zdziwiło. Żartuję sobie:
- może to UFO ?
- eee, nie przeciez w Polsce UFO nie lata

No i tyle. Ciekawym do dzis co widział.

wtorek, 31 marca 2009

F1 znowu

No i nie taki rozbity bolid straszny jak go malują.

Okazuje się, że auto Kubicy doznało tylko drobnych obrażeń, a że pomiędzy wyścigami i tak bolidy są rozmontowywane całkowicie aby sprawdzić wszystko, to przygotowanie tegoż egzemplarza do wyścigu nie będzie problemem.

Z innej beczki
Wygląda, że KERS albo jest przereklamowany albo niedopracowany.
Alonso twierdzi, że użycie KRESu nic mu nie dawało. Nie zauważał większej mocy. Ciekawe jak wypadnie Nick z KRESEM made in BMW. Oby lepiej.

Robercik lepiej niech bez niego jeździ, bo z tego co widać, to co najwyżej by nadrobił raz na jakiś czas jego wagę.

Chwyty

Muszę po weekendzie stwierdzić, ze bardziej przydatna od umiejętności uderzania i kopania, jest umiejętność zakładania dźwigni, duszenia i trzymania.

W skrócie dobrze, że umiem.

F1

Musiałem ochłonąć po przekapitlanym wyścigu.

Kto oglądał to wie o co chodzi. Nie ma juz trzech zespołów ciągle na górze, są zwroty akcji. Prawdziwy wyścig.

Wielkie Gratki dla Roberta Kubicy. Prawdziwy FAJTER nie kalkuluje, prawdziwy FAJTER walczy do końca i on to robi i chwała mu za to!!

Nie ważne, że mógł przeczekać, nie ważne że mógł być i drugi i może pierwszy. To nie ma znaczenia, liczy się widowisko a było extra. Dobrze, że nikomu się nic nie stało.

Vettela tez winić nei będę, to tez normlany odruch, zobaczył Roberta z lewej i nacisnał gaz i starczyło. Oni obaj to przyszłość tego sportu.

Już za chwile kolejny wyścig a wynik jeszcze bardziej nieodgadniony. Wszak Kubica musi miec prawie nowy bolid, czy wszystko będzie tam dobrze działało?

piątek, 27 marca 2009

F1 :)

Ah ah :):)
Zaczyna się sezon :):):):)
 
Jedyny sport poza sportami walk, który śledzę aktywnie. F1 jest piękna, códowna, a dzięki Robertowi mam dodatkowe emocje.
No to typujemy, a to naprawdę dziś trudne.

Wiadomo, że kilka zespołów między innymi nowy stary BROWN GP, wpadło na dobry pomysł i wykorzystało lukę w przepisach tworząc inne niż reszta dyfuzory. Dzięki nim uzyskują lepsza aerodynamikę i docisk, czego efektem jest większa prędkość.

Wyniki dzisiejszego drugiego treningu są takie:

Wyniki 2. treningu przed GP Australii:
lp. zawodnik zespół czas strata okr.
1. Nico Rosberg Williams-Toyota 1:26.053
36
2. Rubens Barrichello Brawn-Mercedes 1:26.157 0.104 38
3. Jarno Trulli Toyota 1:26.350 0.297 42
4. Mark Webber RBR-Renault 1:26.370 0.317 30
5. Jenson Button Brawn-Mercedes 1:26.374 0.321 38
6. Timo Glock Toyota 1:26.443 0.390 42
7. Kazuki Nakajima Williams-Toyota 1:26.560 0.507 33
8. Sebastian Vettel RBR-Renault 1:26.740 0.687 19
9. Adrian Sutil Force India-Mercedes 1:27.040 0.987 29
10. Felipe Massa Ferrari 1:27.064 1.011 35
11. Kimi Räikkönen Ferrari 1:27.204 1.151 32
12. Fernando Alonso Renault 1:27.232 1.179 28
13. Giancarlo Fisichella Force India-Mercedes 1:27.282 1.229 32
14. Nick Heidfeld BMW Sauber 1:27.317 1.264 34
15. Robert Kubica BMW Sauber 1:27.398 1.345 36
16. Sebastien Bourdais STR-Ferrari 1:27.479 1.426 36
17. Heikki Kovalainen McLaren-Mercedes 1:27.802 1.749 35
18. Lewis Hamilton McLaren-Mercedes 1:27.813 1.760 31
19. Nelsinho Piquet Renault 1:27.828 1.775 35
20. Sebastien Buemi STR-Ferrari 1:28.076 2.023 33

Czyli mamy totalne przetasowanie względem ostatniego sezonu!!
Ależ się będzie działo :) Oczywiście, Kubicy życzę jak najlepiej, ale mam obawy:
1. Waga, jeśli uda się odchudzić jego bolid to może być dobrze, ale...
2. Bez KRES będzie słabszy w wyprzedzaniu od innych
3. Kiedy BMW dopracuje dyfuzor na podobieństwo choćby Williamsa

Nie wiemy jak będzie z awaryjnością samochodów.
Fatalna postawa Mclarena może być chwilowa ale pamiętajmy, że słaby ostatnio williams był już mistrzem świata, a Ferrari i Mclaren nie mają wyłączności na wygrywanie.

Po jutrzejszych eliminacjach i po niedzielnym wyścigu będziemy mieć dopiero jakis sensowny obraz tego co sie dzieje. Treningi to nie wyścig, i nie każdemu zalezy na najlepszym czasie. Media często o tym zapominają.

Trening jest jak sparring w sportach walki. Masz powalczyć, wypróbować pewne rzeczy, ale niekoniecznie chcesz pobić swojego sparingpartnera.

Prawdziwa przyczyna awarii w Czarnobylu

No i sie wydało !!!!
 
Na usenecie przeczytałem cos takiego (lekko przeredagowane):
 
>Newsuser A.L.  wrote:
Otoz, Panie Kolego, bylem dosyc dobrze poinformowany. W owych czasach
pracowalem w pewnym instutucie naukowym w Austrii, ktory to instytut
zostal ufundowany pzrez Amerykanow i ZSRR (nazywa sie IIASA, istnieje
do dzis). Bylem tam "project director" i mialem dosyc intensywna
wspolprace z roznymi osrodkami tu i tam na swiecie, miedzy innymi z
Ukraniska Akademia Nauk. Organizowalem razem z nimi konferencje ktora
miala sie odbyc w Kijowie. Tego tygodnia gdy pieprznal Czernobyl,
mialem byc w Kijowie aby omawiac szczegoly organizacyjne. Niestety,
nei zdolali mi zalatwic hotelu na ten tydzien, wiec nie pojechalem.

Potem juz bylo po przyslowiowych "ptokach". Konferencja odbyla sie rok
pozniej, w Jalcie.

Ale dzieki kontaktom z Ukrainska Akademia Nauk mialem dostep do
roznych "insiders", wiec wiem to i owo.
Od Towarzyszy Radzieckich znam kulisy historii: w lampkach
sygnalizacyjnych systemow alarmowych uzywano takich samych zarowek jak
w swiatlach hamulcowych (czy kierunkowskazow) samochodow Moskwicz. Te
zarowki, niemozliwe do uzyskania na rynku, personel nagminnie kradl.

I taka jest "high tech" podkladka awarii

A.L.

P.S. Przy okazji polecam literature:

The Thruth About Chernobyl, Grigori Medvedev (Foreword by Andrei
Sakharov), basic Books, 1990

No Breathing Room: The Aftermath of Chernobyl, Grigori Medvedev, Basic
Books 1993
 

Cold Fusion is REAL??

Tak, na to wygląda. Zimna fuzja, czyli wielka szansa dla świata. Takie hasła panowały w fizyce 20 lat temu. 29 marca 1989 roku dwóch fizyków, Stanley Pons z University of Utah i Martin Fleischmann z Uniwersytetu w Southampton, wykazali w eksperymencie iż udało im się przeprowadzić reakcje fuzji atomowej, jąder deuteru z wodorem, uzyskanym w elektrolizie wody.

 

Niestety, nikomu nie udało się potwierdzić i powtórzyć tego eksperymentu. Nikomu? A no właśnie. Obecnie model wszechświata chyli się ku upadkowi coraz bardziej, okazuje się, iż światło wcale nie musi mieć granicznej prędkości, że wszechświat się będzie rozszerzał wiecznie. Teraz SCEPY (czyli ortodoksyjni naukowcy nie przyjmujący do wiadomości przełomowych odkryć które burzą spokój ich umysłów) będą musieli przyznać możliwość istnienia zimnej fuzji której przez ostatnie 20 lat istnienie negowali. Otóż kilka uniwersytetów na świecie, niezależnie przeprowadziło eksperymenty potwierdzające prawdopodobnie zimna fuzję.

 
w świecie:
 
i na onecie: