wtorek, 16 czerwca 2009

Egzorcyzmy

Bardzo ciekawy wywiad dziś się pojawił w onecie.
http://wiadomosci.onet.pl/1561444,240,1,wypedzam_szatana_w_imie_chrystusa,kioskart.html

Wiele osób nie wierzy w takie rzeczy, niby wierzymy w Boga (tak deklaruje większość Polaków) ale traktujemy go często jako element kultury, to samo z szatanem, Lucyferem. Jest to dla nas metafora, wyznacznik naszej kultury a gdy ksiądz opisuje to co widział wydaje się nam śmieszny.

Wiara w Boga ma sens tylko wtedy gdy traktujemy Go jako fakt a nie jako metaforę.

Pójście drogą Szatana jest łatwe. Dlatego wiele osób tę drogę wybiera, zazwyczaj nieświadomie.

Zabawy w wywoływanie duchów są idealnym przykładem na to czego nie należy robić ale co do wielu rzeczy o których Ksiądz tam mówi muszę z nim polemizować.

Po pierwsze, SZTUKI WALKI. Dobrze by było, żeby Ksiądz szanowny coś o temacie wiedział o którym się wypowiada. W Sztukach walki nie istnieją odwołania do religii.

Sztuki walki kojarzą się często z klasztorem Shaolin, mnichami i stąd zapewne te skojarzenia.
Sztuki walki takie jak karate, taekwondo, zdecydowana większość szkół kung fu i inne są treningiem fizyczno mentalnym. Trening mentalny to wizualizacja pewnych zdarzeń, odpowiedni trening fizyczny mający zmienić nasze wrodzone skłonności itp. Proszę mi uwierzyć, nie ma tu furtek dla demonów.

Po drugie, Medytacja. Czym jest medytacja? Co w niej złego? Otóż medytacja również nie ma nic wspólnego z żadnym obcym Bogiem, bo innych Bogów jak wiemy nie ma ;) To tak żartobliwie napisałem, ale medytacja nie jest niczym innym niż trenowaniem naszego umysłu aby był nam posłuszny. Medytacja jest metoda psychologiczna, aczkolwiek nie występuje w głównych nurtach europejskiej psychologii. Są tam jednak techniki zadziwiająco podobne.

Co do medytacji na treningach sztuk walki, to nie znam sekcji gdzie prawdziwa medytacja aby występowała. Tak zwane mokuso w karate przed i po treningu to tylko chwila na skupienie. Zamykając oczy staramy się myśleć tylko o treningu, zapomnieć o troskach dnia codziennego, skupić się, a po treningu odprężyć, przeanalizować trening i tyle. Nic magicznego.

Co do astrologii. Astrologia jest swego rodzaju nauką, aczkolwiek nieoficjalną. Teoretycznie chodzi o to, ze ciała niebieskie (i nie tylko zresztą) wpływają na otoczenie. Wiemy o ich grawitacji i magnetyzmie a że specem od astrologi nie jestem to nie wiem czy jeszcze jakieś oddziaływania astrologia uwzględnia. Jestem w stanie uwierzyć, że ludzie, budując się komórka po komórce mogą być pod wpływem różnych subtelnych form oddziaływania, i że te oddziaływania wpływają na nich, determinują pewne ich cechy. Jednak pewne podobieństwo osób z tych samych znaków zodiaku wydaje się być faktem, przynajmniej subiektywnym. Obserwując ludzi pewnych znaków widać zadziwiające podobieństwo w pewnych zachowaniach.

Natomiast horoskopy w gazetach i wynikające z nich niebezpieczeństwo zależy od osoby czytającej i faktycznie może być niebezpieczne. Ale to niebezpieczeństwo nie wynika z samego horoskopu tylko z powodu dla którego ktoś go czyta i jego nastawienia.

Ludzie z problemami życiowymi są świetnym celem dla szatana. On potrafi obiecać poprawę życia, lepsze życie i z początku może je dawać po to aby w końcu człowieka zniszczyć. Dlatego takie osoby są szczególnie narażone. Konsumpcyjny model życia jest dla Szatana idealną fermą potencjalnych dusz. Każdy chce mieć więcej, lepiej. Mało komu wystarcza po prostu godne życie z rodziną.

Stąd powodzenie różnych form drogi na skróty (w mniemaniu zainteresowanych). Same z siebie rzeczy takie jak Joga, medytacja, Chi kung itp nie są złe, mogą być bardzo pomocne gdyż operują na tematyce którą nauka oficjalna jeszcze się nie zajmuje albo zajmuje w małej ilości. Natomiast uprawiane źle, nauczane przez opętanych instruktorów (tak , opętanych) może się skończyć dokładnie jak Ksiądz powiedział.

cdn

4 komentarze:

  1. astrologia nie jest nauką. a co do horoskopow i innych tego typu rzeczy w Biblii masz dokładnie rzecz opisaną czy należy się nimi zajmować czy nie. i własnie na tym polega katolicyzm, ze nie czyta sie Biblii tylko sie spekuluje.

    OdpowiedzUsuń
  2. W którym miejscu, bo dano czytałem i nie pamiętam.
    Jest tam sprawa napisana wprost czy zmów jakaś tam interpretacja?

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest napisane o korzystaniu z wróżek itp, zamiast rozmowy z Bogiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie, i dlatego mówię o powodach dla których ktoś korzysta. Jeśli dla zabawy to nie ma problemu, natomiast jeśli ktos głęboko wierzy w to co się niby stanie, ufa im, postępuje wedle rad to bym uważał.

    A co do Nauki. Na cąłym świecie astrologia była nauką. Jest zdecydowanie czyms innym niż wróżenie z kuli czy z kart. Na całym świecie wnioski niezależnych astrologów były zbieżne, czy to choroskop Chiński , koreański, europejski. To wszystkoe jest bardzo zbieżne.

    OdpowiedzUsuń